...i tak drogi zawiodły nas do grodu Kraka. Miasto ważne, a jakże - krakowianka z urodzenia po raz pierwszy miała okazję podzielić się swoją twórczością na ziemiach pierwszego krzyku :).
Imago zawitało do klubu Tagasta, w podziemiach klasztoru Augustianów. Mimo niskiej temperatury przenikającej do szpiku kości, nie można mówić o chłodnej atmosferze spotkania. Przebudzona święta ladacznica zatańczyła, a sny o smaku roztopionych czekoladek popłynęły żabką po niebie.
fot. Joelle de Beskidien
fot. Joelle de Beskidien
fot. Joelle de Beskidien
Ugościł nas o. Piotr Lamprecht, który postawił naszą autorkę Lusi w ogniu dogłębnych i niełatwych pytań. Woda na młyn człowieka słowa. Gorzej z wywołanym do tablicy człowiekiem plamy... miejmy nadzieję, że nie była zbyt duża i zejdzie w pierwszym praniu :).
Świętych, ladacznice i graficzny inwentarz spiął klamrą dźwięków Paweł Beskidzki, którego fujarkowe wyczyny wpisały się na stałe w IMAGOwe wydarzenia.
fot. Joelle de Beskidien
Dziękuję wszystkim za wartościowy wyjazd i cały wachlarz towarzysko-artystycznych doznań.